Natrafiliśmy na zapis posiedzenia Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa sprzed 14 lat (sic!). Omawiano wówczas kontrolę NIK w zakresie jakości powietrza i już wtedy NIK stwierdził, że problemem jest brak norm dla paliw dla odbiorców indywidualnych. Mimo tych wniosków po 14 latach wciąż jesteśmy w tym samym miejscu:
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/A5EEB9E7AD644563C1256B73003C9C5F?OpenDocument
„Po trzecie, Najwyższa Izba Kontroli wykazała brak norm paliw stałych, ważnych w zakresie ograniczania niskiej emisji. Minister gospodarki nie określił wartości granicznych dotyczących m.in. siarki i popiołu w węglu wprowadzanym do obiegu handlowego dla odbiorców indywidualnych, a tym samym nie przyczynił się do ograniczenia niskiej emisji, czyli do poprawy jakości powietrza w okresie grzewczym. Jeżeli w ciągu 4-5 lat, w zakresie energetyki zawodowej zrobiliśmy w Polsce duży postęp, to w zakresie niskiej emisji, mimo działań samorządów, zrobiono niewiele. Jedną z przyczyn jest to, że kopalnie mogą sprzedać odbiorcom indywidualnym węgiel dowolnej jakości, czego nie praktykuje się w żadnym z krajów Unii Europejskiej. Tam są wyraźnie określone parametry węgla przeznaczonego do odbioru indywidualnego. Gorsze gatunki węgla spalane są w energetyce zawodowej przy zastosowaniu odpowiednich filtrów na końcu rury. Natomiast u nas odbiorcy indywidualni, a szczególnie emeryci i renciści górniczy, w ramach ekwiwalentu czy Karty górnika, otrzymują najgorsze gatunki węgla. Jak z tego wynika, jest w Polsce potrzeba, aby jakości paliw stałych były określone, bowiem nawet tzw. floty, czyli odrzut po flotacji, zawierające bardzo dużo siarki i popiołu, są sprzedawane przez kopalnie odbiorcom indywidualnym, co powoduje olbrzymią niską emisję, z którą do tej pory nie daliśmy sobie rady. Tak więc ta uwaga NIK jest bardzo ważna.”