Podczas dzisiejszej sesji małopolskiego sejmiku wojewódzkiego, radni zajmą się projektem nowego Programu ochrony powietrza na kolejne trzy lata. Zdaniem epidemiologów realizacja pierwotnych założeń Programu była szansą na uratowanie 1500 osób rocznie. Niestety w wyniku nacisków sprzedawców węgla, producentów kominków, a także niektórych gmin projekt programu został znacząco okrojony. Istnieje ryzyko, iż pod silną presją tych grup radni sejmiku zdecydują się na dalsze osłabienie Programu.
Po zakończonych konsultacjach społecznych Programu ochrony powietrza widać, iż decydenci ulegli presji sprzedawców węgla, producentów kotłów i kominków oraz niektórych gmin, dla których walka ze smogiem nie stanowi priorytetu. Zarząd województwa zdecydował się na odstąpienie między innymi od pierwotnych planów, żeby na terenie stref uzdrowiskowych wprowadzić zakaz stosowania paliw stałych oraz zakazać stosowania węgla w nowobudowanych budynkach, gdyż są to nowe źródła zanieczyszczenia powietrza. Odstąpiono też od zapisów gwarantujących szybką reakcję na zgłoszenie przypadków spalania odpadów, wydłużając czas reakcji ze strony gminy do dwóch dni (!)
– W obecnej wersji Program dla Małopolski został znacząco okrojony w porównaniu do pierwotnych propozycji Zarządu i nie gwarantuje szybkiej poprawy jakości powietrza – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.
Sprzedawcy węgla, producenci pieców i kominków oraz rolnicy nie zaprzestają kampanii na rzecz zniesienia przepisów uchwał antysmogowych – postulują zniesienie zakazu palenia węglem i drewnem w Krakowie oraz wstrzymanie uchwały antysmogowej dla Małopolski, która nakazuje wymianę wysokoemisyjnych kotłów i pieców (tzw. kopciuchów) do końca 2022 r.
Najbliższe tygodnie pokażą czy radni Sejmiku będą reprezentować interes mieszkańców czy też ulegną presji branży węglowej, producentów kominków czy tych gmin, dla których walka ze smogiem nie jest priorytetem.
W uruchomionej dziś kampanii społecznej Polski Alarm Smogowy postanowił przypomnieć, że ich obowiązkiem jest rozwiązanie problemu smogu. Na krakowskich przystankach pojawią się plakaty z cytatami z uwag Małopolan, które zostały złożone w czasie konsultacji społecznych. Wśród nich na przykład głos Ryszarda z Wielkiej Wsi, który do władz województwa napisał tak: „Przeprowadziłem się na wieś żeby mieć czyste powietrze a tu nieraz nie da się wyjść z domu. Okoliczne wsie kopcą bardziej niż Kraków.” Cytaty znajdą się też w specjalnie wydanych książeczkach, które trafią do małopolskich radnych (książeczka znajduje się w załączniku).
Rachunki epidemiologów mówią, że pełne wdrożenie uchwały antysmogowej dla Małopolski, a to wymaga porządnego Programu Ochrony Powietrza, pozwoli uniknąć 1500 przedwczesnych zgonów rocznie. To bardzo dużo, więc sprawa jest bardzo ważna i nie możemy w niej ulegać naciskom przeróżnych lobbystów i grup interesów, czy gmin, które nie chcą podejmować zdecydowanych działań. Dlatego istotne jest to, by wszystko odbywało się jak najbardziej jawnie i pod bacznym okiem mediów. Inaczej mogą zostać podjęte decyzje, za które będziemy płacić przez wiele lat. Tym, co mamy najcenniejszego: zdrowiem – mówi Dworakowska.
Dziś odbędzie się pierwsze czytanie programu. Później radni Sejmiku będą mogli składać do niego uwagi. Ostateczna wersja programu musi zostać przyjęta przez Sejmik jeszcze we wrześniu bieżącego roku.